Co do formy:
nie jestem zdecydowana, raczej wolę łączenie stylów, więc może być całkiem niezły misz-masz, od dziennika po poradnik.

niedziela, 9 marca 2014

Bilans wyjazdu

WRÓCIŁAM. OFICJALNIE.NAMACALNIE. NIEZAPRZECZALNIE WRÓCIŁAM.



Mnóstwo NOWYCH doświadczeń, wiedzy, poznanych ludzi... . Podróże. Bardzo intensywny okres. Samorozwój. Beztroska.


- przemierzanie samochodem Rumunii!
- odwiedziny znajomych - dwukrotne
- święta i sylwester spędzony z dala od domu
- zapomniane buty w Sibiu
- ukradzione 3 pary butów i inne duperele
- dwie wizyty w szpitalu - jedno choróbsko
- powrót do Polski przez Ukrainę i nazad
- jeden mandat
- rozwalony telefon
- zepsuty laptop
- dwukrotnie zgubiona karta - za jednym razem się nie udało zgubić to trzeba było drugi raz
- zgubiony portfel - parę razy,żadna tragedia - zazwyczaj znaleziony, a jak nie znaleziony to sam portfel bez niczego w środku
- min. raz zgubiony telefon, ale znaleziony
- 1 przeprowadzka


Więcej rzeczy już nie pamiętam, serdecznie za nie NIE żałuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz