Co do formy:
nie jestem zdecydowana, raczej wolę łączenie stylów, więc może być całkiem niezły misz-masz, od dziennika po poradnik.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Brasov

Z Sibiu dostaliśmy się stopem do Brasova. Jechaliśmy mini-ciężarówką z ciekawym facetem. Co prawda, tylko dla dwóch osób legalnie było miejsce, ale zapakowaliśmy się jakoś we trójkę. On akurat nie mówił zbytnio po angielsku. Więcej rozumiał niż mówił. To jednak nie było barierą. Trwaliśmy w rozmowie przez całą podróż.

Jakie było nasze zdziwienie, gdy w hostelu zobaczyliśmy naszych niemieckich znajomych poznanych w Sibiu. Już do końca pobytu w Brasov trzymaliśmy się z nimi. Rano zwiedzanie - był ciekawie zaopatrzony targ na rynku, ale ze względu na moje dolegliwości nic nie kupiłam. Drugiego dnia poszliśmy w góry. Po drodze zobaczyliśmy rozwinięty hamak między drzewami, a z niego wystawały dwie ręce trzymające kieliszki czerwonego wina. Spotkaliśmy na naszej drodze wielu zapaleńców kolarstwa górskiego. Mieli tam świetne warunki.
A wieczorem do klubów... wraz z Niemcami, nowopoznanymi Australijczykiem i Rumunką, z którymi dzieliliśmy pokój(oprócz nich to jeszcze Holender oraz stary Japończyk), a później dołączyli do nas inni Rumuni. Wszystko mi się podobało - wspaniała atmosfera takiej przyjacielskości, muzyka po prostu idealna dla mnie, czyli od Rolling Stones'ów po współczesne reggae. Wszystko by było super gdyby nie to, że było, aż siwo od dymu, nie było czym oddychać, a w jednym z klubów to był taki ścisk, że z pewnością parę razy ktoś przypalił mnie lub moje ubrania papierosem. Oczywiście wciąż nie tykałam alkoholu.


Wróciłam do hostelu z koleżanką Niemką, bo reszta wcześniej nas opuściła. Było późno. Rozstałyśmy się przy drzwiach do naszych pokojów. W tym samym czasie co otworzyłam drzwi do przedpokoju łączącego funkcje również dziennego pokoju, drzwi od 'sypialni'(8 łóżek, 50PLN/noc) otworzyły się. Przestraszyłam się, że obudziłam Pana Japończyka - Pana w wieku ok.65 lat, niskiego, z rzadkimi włosami i niewielkie pasmo włosów zachodziło na czoło. Starałam się go przeprosić, ale on nic nie powiedział tylko machnął ręką, ale raczej tak pokojowo. Próby znalezienie moich kosmetyków do mycia w ciemności tak by nikogo nie obudzić zakończyły się fiaskiem. W ostateczności zapytałam więc Pana Japończyka - wtedy jeszcze nie wiedziałam jakiej narodowości jest - czy ma jakiś szampon i żel pod prysznic. Bez problemu dał mi dwa zawiniątka(użyte do tego reklamówki foliowe). Nie wiedziałam jak mu podziękować, więc dziękując pokłoniłam mu się jak to się widziało na tych różnych filmach.


To było wcześnie rano. Gdy wrócił pod wieczór, a ja wciąż tkwiłam w pokoju podziękowałam mu jeszcze raz i widząc, że doskonale zna angielski rozpoczęłam z nim rozmowę. Bojąc się różnic kulturowych starannie dobierałam słowa. Nie wiem czy potrzebnie czy nie. W każdym razie rozmowa szła całkiem płynnie. Dowiedziałam się - Rumunia to jego 87 kraj, który zwiedza. Potem będzie Bułgaria, Albania i Grecja, a z Grecji leci do Helsinek by wrócić do Chin. Tak, tak do Chin. Powiedział, że koszty życia w Japonii wzrosły tak bardzo, że musiał się przenieść. Wykłada japoński na uniwersytecie w Chinach. Powodowana ciekawością drążyłam temat. Mówił swobodnie - rzeczywiście pensje w Chinach są bardzo niskie, ale żyć tam jest bardzo tanio. Jedzenie jest tanie. Zapytałam się czy nie chciałby przyjechać do Europy by uczyć japońskiego tutaj mógłby zażyczyć sobie dużo pieniędzy i wydaje mi się, że teraz jest duże zainteresowanie Japonią. Był zdziwiony. Zapytał się, kto by chciał się uczyć japońskiego w Europie. Był zdziwiony. Oczywiście zapytałam o reżim w Chinach. Powiedział, że rzeczywiście to specyficzne państwo. Ogólnie się uśmiechał i był miły. A rozbawiło go bardzo ile ludzie potrafią spać. On wstaje ok. 4/5 nad ranem. Śpi 6/7h. Dziwi go, że ludzie potrafią spać po 9h. Mówiąc to śmiał się, a gdy mu powiedziałam, że zdarzyło się, że spałam i 13h to zaczął się bardzo śmiać. To była chyba jedyna różnica kulturowa, którą zauważyłam. A może było ich więcej tylko już zapomniałam... .

Całuję, M.


Cluj-Napoca

Gimnazjum węgierskie w Cluj-Napoca

Gimnazjum węgierskie, Cluj-Napoca

Gimnazjum węgierskie, Cluj-Napoca

Cluj-Napoca

Cluj-Napoca

Cluj-Napoca

Cluj-Napoca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz