Miałam ciekawe przygody, którymi bym chciała koniecznie się z Wami podzielić.
Pierwszy wariant powrotu:
dostać się do Węgier a stamtąd samolotem do Polski. Bilet kupiony. Szczęśliwa, że moja kombinacja przewiduje całodzienne zwiedzanie Budapesztu... dostaje telefon.
'- Dzień dobry, Pani Marto, cena biletu zmieniła się. By zachować bilet powinna Pani dopłacić 100PLN.'
Uważajcie jeśli rezerwujecie bilety lotnicze w weekend, bo może się okazać, że w poniedziałek rano będzie niespodzianka... . Cena biletu jest zgodna z datą zaksięgowania, nie z datą rezerwacji. Przynajmniej w tej firmie, w której ja dokonywałam rezerwacji. Poza tym kupujcie najlepiej bilety od bezpośredniego przewoźnika. Nie przez wyszukiwarki, bo oni się cenią.
Oczywiście zrezygnowałam i za niespełna 200 złoty przez 26h podróżowałam do Polski. Cóż to była za podróż! Suczawę opuściłam ukraińskim autobusem 7.10.2013r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz